sobota, 21 lipca 2012

98. Kolorówkowe dwie perełki i bubel

Zacznę od bubla bo jest tylko jeden.
Jest to cień do oczu w kremie z Oriflame. A dokładnie jest to Sugar Rush Eye Shadow, w odcieniu cooki dough. 
Cień ma prześliczny brązowo złoty kolor, dobrze się nakłada jest idealny do dziennych makijaży. Ma perłową poświatę, a na powiece tworzy lekko pudrową konsystencję.


I tyle plusów teraz minusy. Cień widać było na oku przez pierwszą godzinę, później wyblakł. W kolejnych godzinach zbiera się w załamaniach powieki i roluje się.


Nawet na bazie nie wytrzymuje dłużej niż 2-3 godziny.

A teraz już perełki.
Pierwsza z nich to tusz do rzęs z firmy Basic, ich szafy można znaleźć w sieci drogerii Schlecker. Jest to tusz Volume & Swing w kolorze czarnym. 


Zapłaciłam za niego coś około 12 zł już nie pamiętam, było to jakiś czas temu. Ładnie pogrubia rzęsy, podkręca, nadaje im kruczo czarny kolor. Nie rozmazuje się i nie kruszy. Nie zauważyłam też żeby odbijał się na dolnej powiece, co często się u mnie zdarza. Szczoteczkę ma tak jakby w kształcie elipsy, która bardzo dobrze rozczesuje rzęsy. 


Jak na razie mój numer jeden za nie wielkie pieniądze.

Kolejna perełka w mojej kosmetyczce to pomadka do ust z firmy Oriflame, która była załączona do bodajże czerwcowego numeru Glamour. Cena 7,99 zł w katalogu chyba 16,90 zł, a więc gdyby nie to że nie było u mnie innych odcieni kupiłabym na pewno jeszcze jedną.
Najbardziej urzekło mnie w niej opakowanie. Ładne różowe, lekko błyszczące nie takie tandetne jak przy innych pomadkach z czarnym napisem LOVE, po prostu eleganckie

.

Jest to pomadka składająca się z trzech warstw, jedną z tych warstw jest nawilżający balsam. Na środku znajduje się serducho, które w trakcie użytkowania i ścierania się kolejnych warstw pomadki nadal pozostaje sercem.


Kolor LOVE CLOVER, jest przecudny. Różowy na ustach delikatny z połyskiem. 



Nawilża co w moim przypadku jest bardzo ważne gdyż większość pomadek posieka mi usta, dlatego nakładam pod nie balsam do ust, przy tej mogę z tego kroku zrezygnować.


Szkoda tylko że nasze Polskie czasopisma tak rzadko dbają o swoje czytelniczki i  tak rzadko dostajemy możliwość przetestowania dobrych jakościowo produktów. Przeważnie w gazetach znajdują się jakieś buble  lub nie ma dodatku wcale. Bo o kremie po przetestowaniu jednej małej próbki przynajmniej ja nie mogę nic powiedzieć, gdyż jest to dla mnie za mało.

Podjęłam współpracę o której pisałam kiedyś tam. Także spodziewajcie się w najbliższym czasie nie ilustrowanych artykułów  będą o włosach, perfumach czy pielęgnacji ciała ale nie wiem w jakiej kolejności. Jedno wiem będę się pojawiać w odstępie 14 dni. A jak mi się spodoba to może będzie ich więcej niż tylko trzy :)....

Pozdrawiam :)


5 komentarzy:

  1. oo fajne te perełki :)
    tusz dobry i tani :)
    a ten cień to rzeczywiście bubel..

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie lubię cieni z Oriflame.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedyne cienie w kremie, które uwielbiam to color Tatto od MNY ;) niebawem notka o nich na blogu ;) Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Odwiedziłaś mnie zostaw komentarz :).... DZIĘKUJĘ

Powered By Blogger

Polskie blogi kosmetyczne

Polskie blogi kosmetyczne
Polskie Blogi Kosmetyczne

Beautyblogs

Beautyblogs
Zbiór blogów