wtorek, 31 grudnia 2013

235. Do siego roku !!!

Tak więc do zobaczenia za rok :)... Nowy Rok.


Życzę wam Wszystkim wiele wytrwałości, dużo miłości, szczęścia i radości. Niech Nowy Rok będzie dużo lepszy od tego, który powolutku dobiega nam do końca. 
Oby nie zabrakło nam pomysłów na nowe wpisy :).


Pozdrawiam K :) ... 

Do poczytania w przyszłym roku :)..

234. Kiss me pink ...

Pomadka z Avonu w uroczym pink kolorze, z serii idealny pocałunek. 


Intensywny kolor, pasujący do blond włosów. Dla mnie idealny na co dzień. Intensywność można stosować według upodobań. Nałożona cieńsza warstwa wygląda jak błyszczyk, a grubsza całkowicie pokrywa usta bez jakichkolwiek prześwitów. Nie wysusza ust, nie podkreśla suchych skórek. Trwałość około 2 - 3 godziny po czym blaknie i delikatnie się ściera. 
Zakochałam się w tym kolorze. 


 Nie jest ani nachalny, ani bardzo rzucający się w oczy. Lekko neonowy wygląd dodaje pomadce elegancji, dlatego też nadaje się na większe i mniejsze wyjścia do praktycznie każdej stylizacji. 


Elegancji szmince dodaje opakowanie. Srebrne, błyszczące ale nie tandetne.


Seria zawiera chyba 24 odcienie, ale nie jestem pewna :). Cena w promocji 15,99 zł. 

U mnie będzie dziś królować mam nadzieję całą noc :) . 
To tyle w tym roku. Mam nadzieję że Nowy 2014 będzie dla mnie znacznie lepszy. Może w końcu zbiorę siły na regularne dodawanie postów. Bo pisać jest o czym tylko chęci brak :(. 

Pozdrawiam K :)...

sobota, 14 grudnia 2013

233. Paese sand 323

Ostatnio na blogach królują wpisy o piaskowych lakierach. Ja jakoś omijam szerokim łukiem półki z tymi produktami. Dla mnie lakier na paznokciu ma błyszczeć ( może to trochę tandetnie brzmi ale lubię perełkę na paznokciach). 
Jednak z Boxem Paese trafił do mnie mini lakier o fakturze piasku właśnie. I to on jako pierwszy poszedł w ruch, gdyż to dla mnie jak by nie było nowość. 


I co i uległam. Mogę śmiało powiedzieć "tak" zakochałam się ... w lakierze do paznokci :). Cóż tak bywa.
Jest to mini wersja tego lakieru, czyli 6 ml w odcieniu zieleni. Buteleczka może nie wielka ale już widzę że wystarczy na bardzo długo. Wystarczy tylko i wyłącznie jedna warstwa lakieru, aby idealnie pokryć płytkę paznokcia. Nie miałam do czynienia z lakierami tego typu więc nie wiem jak jest w przypadku innych egzemplarzy, ale w przypadku tego efekt piasku widać już w trakcie nakładania na paznokieć. W trakcie wysychania, które zresztą jest ekspresowe faktura piasku pojawia się coraz bardziej. W efekcie otrzymujemy mini wersję bardzo delikatnego " papieru ściernego" na paznokciach. Ze zmywaniem nie ma najmniejszego problemu. Na moich paznokciach przetrwał dwa dni, ale to bardziej wina mojej pracy a nie samego lakieru.



Teraz już wiem, że się nawrócę i nie będę omijać półek z tymi lakierami. Aż boję się o mój portfel, ale mam nadzieję iż przetrzyma moją najnowszą miłość. W sumie to lakiery normalne z tej mini wersji Paese w mojej osiedlowej drogerii kosztują około 3,50 zł więc mam nadzieję iż te również nie będą wiele droższe.

Pozdrawiam K . . . :)

czwartek, 12 grudnia 2013

232. Mój pierwszy Paese Box

... mam i ja. Właśnie dotarł. Dorosły człowiek a taki niecierpliwy, czekałam już myślałam że nie przyjdzie.


Ale czas oczekiwania zrekompensowały kosmetyki jakie odnalazłam w pudełeczku.


Jak już wiadomo to jest to świąteczne wydanie box'u, do tej pory nie miałam żadnego czego bardzo żałuję i przy najbliższej okazji jak taka będzie na pewno zamówię kolejne.
W czarnym kartoniku znajdowało się 5 pełno wymiarowych produktów: ( ceny ze sklepu internetowego)


1. Błyszczyk Milky w numerku 606 - 18,90 zł
2. Kaszmirowy cień Neo w numerze 650 - 19,90 zł
3. Róż do policzków w odcieniu BerryBerry - około 18,00 zł ( nie znalazłam ceny w internecie)
4. Kuracja naprawcza do paznokci - 17,90 zł
5. Pół transparentny puder matujący w numerku 6A ( troszkę za ciemny. Do konturowania super) - 24,90 zł

I mini produkty 5 sztuk


Puder ryżowy, puder bambusowy z jedwabiem, lakiery mini me piaskowy 323 oraz czerwień 105 i beż 51, a także płyn micelarny.

Z pudełka jestem mega zadowolona. Co prawda cień nie w moim kolorku ale przyda się w kosmetyczce. Reszta jak najbardziej na duży plus.
Cena pudełka to tylko 39 zł, koszt produktów pełnowymiarowych to 100 zł + mini produkty.

Z wielką niecierpliwością czekam na kolejną taką akcję.

czwartek, 14 listopada 2013

231. BB kremy w mojej kosmetyczce.

W ostatnim czasie porzuciłam wszelkie ciężkie podkłady, na rzecz kremów BB, albo pseudo BB jak to co niektórzy nazywają.


Moim pierwszym wybrańcem drogeryjnym został BB od Rimmel'a w odcieniu LIGHT.
Posiada od formułę 9w1 czyli baza pod makijaż, nawilża, minimalizuje pory, koryguje i kryje niedoskonałości, wygładza, matuje, nadaje zdrowy blask i chroni skórę ( zawiera SPF ).
Opakowanie standardowa wyciskana tubka mieszcząca 30 ml produktu, koszt coś około 17 zł.
Krem jest dużo lżejszy od podkładu, bardzo dobrze się wchłania, nawilża skórę, dobrze się na niej rozprowadza. Nie podkreśla suchych skórek. Już jedna cienka warstwa pokrywa drobne niedoskonałości, a dwie zakrywają już praktycznie wszystko. Nie może zostać nie przypudrowany, gdyż nawet moja sucha skóra po jego aplikacji się świeci. To co jeszcze udało mi się zauważyć to, to że latem ciemniał on na twarzy bez względu na to ile warstw się nałożyło.


Jest wydajny, kupiłam go w maju a mam do tej pory, ale to nie problem gdyż jak na produkt to makijażu ma całkiem przyzwoitą przydatność, jest to okres 18 miesięcy, tyle spokojnie wystarczy na zużycie całego produktu. Nie wiem czy skuszę się na kolejne opakowanie. Krem jest dobry, ale jest tyle drogeryjnych BB kremów, chciałabym wypróbować także kolejne.

Kolejny BB krem to Avonowy krem z serii Solutions.Tak samo jak poprzednik znajduje się w miękkiej tubce, z której łatwo wydostać produkt, w standardowej pojemności 30 ml. Jest hipoalergiczny.
Krem posiadam również w odcieniu LIGHT, jest jasny ale dopasowuje się do cery. Dobrze się w nią wchłania i ją lekko rozświetla. Na upartego nie musi być pudrowany, przynajmniej na cerze suchej. I nawet na nie przypudrowanym bardzo dobrze nakłada się na niego bronzer i róż. Dobrze radzi sobie i małymi nie doskonałościami skóry i zaczerwienieniami.Nie ściera się w ciągu dnia. Zawiera SPF 15. Przydatny 12 miesięcy od otwarcia. Koszt około 18 zł, ale nie jestem pewna często są na niego promocje. Póki co odłożyłam go na później, dopóki nie dojdę do tego co spowodowało wysyp na mojej twarzy, mam jednak nadzieję że to nie ten kremik, gdyż bardzo go lubię i pewnie w przyszłości jeśli nie zostanie wycofany kupię kolejne opakowanie.


I ostatni. Najdroższy w mojej kolekcji. Krem BB Idealia z Vichy. O technicznych sprawach się nie wypowiem, gdyż nie mam oryginalnego opakowania. 
Krem mam w odcieniu Light Shade, jasny beż na obecną porę idealny jak dla mnie. Bardzo dobrze współpracuje z cerą. Po nałożeniu na twarz trochę się świeci, ale lekko przypudrowany pozostawia mat na cały dzień. Nie roluje się, nie rozwarstwia w opakowaniu ( mam przelany z próbek do buteleczki z serum z Avonu), nie tworzy plam i smug na twarzy. Nie zauważyłam żeby zapychał też moją skórę. Krem ideał, cóż chcieć więcej :). Raczej jednak do niego nie wrócę kosztuje coś koło 100 a w tej cenie można już kupić dobry BB krem. No chyba, że trafi się kolejna oferta próbkowa, wtedy jak najbardziej warto się skusić.


Porównanie kolorystyczne BB:


Szał na BB trawa, a już pojawiła się nowość CC kremy i jak tu nadążyć za "trendami"? Podpowiedzcie mi może
jakie kremy BB lub CC wy lubicie, które skradły wasze serce najbardziej.

Pozdrawiam K . . . :)

poniedziałek, 11 listopada 2013

230. Ostatni ulubieńcy października - pielęgnacja.

Najwyższa pora na ostatnią już porcję ulubieńców. W końcu już prawie połowa listopada :), a ja jak zawsze spóźniona. Cóż tak już mam :)).

Moja nowa pielęgnacja działa cuda zwłaszcza z twarzą. Jest o niebo lepiej niż to było przed miesiącem z czego jestem bardzo, bardzo zadowolona. 
Ulubieńców nie będzie zbyt wiele, wymienię tylko te produkty które naprawdę mnie zachwyciły w tym miesiącu i których używałam z wielką przyjemnością.


Głównym bohaterem w październiku w pielęgnacji twarzy był kremik z Ziaji oliwkowy. Mega tłusty, świetnie sprawdzał mi się na noc, na dzień jest za tłusty. 
Przeprosiłam się również z kremem pod oczy z Decubal, który dobrze nawilża okolice pod oczami. Sprawdza się zarówno na dzień jak i na noc.
Z kosmetyków do ciała padło na firmę Farmona. Całkiem przypadkiem trafiłam w Naturze na zestaw trzech produktów za 16,99 zł ( olejek do kąpieli, masło do ciała, peeling do ciała), żal było nie wziąć. Padło na zapach karmelu i cynamonu. Olejku używam pod prysznic, zapach nieziemski, świetnie się pieni, łatwo go spłukać. W zasadzie obyło by się bez balsamu, ale używanie masła do ciała jest czystą przyjemnością. Peeling równie świetny jak poprzednicy. Więcej nie pisze gdyż pojawi się osobny post.
W pielęgnacji włosów serce moje skradł szampon z Kallosa o zapachu arganu i jedwab do włosów z Joanny.

Obecnie to moi faworyci co do pielęgnacji. Robią wiele dobrego dla mojej skóry, więc nie zamierzam ich w najbliższym czasie zmieniać.

Pozdrawiam K . . . :)

piątek, 8 listopada 2013

229. Ulubieńcy kolorówka.

Jak w pielęgnacji Avon przestał istnieć, tak w kolorówce króluje.


Moje serce szczególnie podbiły kredki do oczu z serii Glimmerstick diamonds. Obecnie posiadam cztery odcienie i kocham je wszystkie jednakowo. Każda z nich posiada swój osobisty urok i nie wyobrażam sobie makijażu bez użycia którejś z nich.
Mam odcienie: smokey diamond, emerald glow, flashy copper, sugar plum.



Maskara jak że by inaczej. Po dojściu do wprawy Mega Effect to tusz numer 1 w mojej kosmetyczce.


Z cieni preferuje ostatnio jaśniutkie, prawie nie widoczne na oku kolorki, perłowe ale nie nachalne. Wydobyte z paletki Catrice 050 Twinkle In The Eye, dwa najjaśniejsze cienie leciutki błękit i róż. W mojej mini paletce po pudrze Elfa :).


Podkład zastąpiłam BB kremem, Vichy Idealia z SPF 25 w odcieniu light shade. Ponieważ miałam próbki tego BB kermu przelałam je do pustego opakowania po serum na końcówki z Avonu.



Ukochany bronzer z Essence oraz perełki rozświetlające, które obecnie zastępują mi róż, dają super efekt wykonturowania twarzy.



Na koniec numer jeden w śród pomadek. Nie pamiętam serii ale to chyba Ultra Color Rich i pomadki w kolorkach twinkle pink i latte oraz pomadka z Color trend pink envy.



Z pomocników, uwielbiam pędzle Sunshade Minerals, zwłaszcza do pudru, różu i do nakładania i rozcierania cieni. Świetna jakość za równie świetną cenę ( ale o tym kiedy indziej :).


Mój makijaż opiera się codziennie na tych kosmetykach + puder sypki. Zmienia się tylko odcień kredki :). 
Mniej znaczy więcej. To ostatnio moje motto w makijażu. 

Pozdrawiam K . . . :). 

czwartek, 7 listopada 2013

228. Moja obecna pielęgnacja twarzy i ciała.

Ostatnio znowu was zaniedbałam. Ja nie dobra dusza, która kiedyś bez bloga nie wyobrażała sobie życia. Poprawy już nie obiecuje, bo nie wiem co z tego wyjdzie. 
Jedynym wytłumaczeniem jest to iż od jakiegoś czasu zmieniłam kompletnie moją pielęgnacje twarzy. Odrzuciłam tak wielbione przeze mnie kosmetyki Avonu w pielęgnacji zarówno twarzy jak i ciała całkowicie. Powód jest jeden, dostałam takiego wysypu, że wstyd był gdziekolwiek wychodzić z taką mordką, ale o tym w następnym poście. 
W tym pora na ulubieńców, czyli kosmetyków które wróciły do łask po Avonowym szaleństwie.

Twarz :
Żel - krem oczyszczający Essentials Garnier
Energia młodości 30+ płyn miceralny AA
Morelowy peeling do twarzy Soraya
Hydra Adapt dynamizujący krem żel - Garnier
Evitte krem przeciwzmarszczkowy na dzień
Krem pod oczy - Decubal
Naturalny krem oliwkowy Ziaja na noc
Pomadka ochronna oliwka i limonka z Nivea



Ciało:
Peeling do ciała  figa i daktyle Tutti Frutti Farmona
Olejek do kąpieli Karmel i cynamon Tutti Frutti Farmona
Masło do ciała Karmel i cynamon Tutti Frutti Farmona
Płyn do higieny intymnej Lactacyd
Serum modelujące do biustu Eveline
Serum intensywnie wyszczuplające Fitness Eveline
Żele pod prysznic Jardins de Monde z Yves Rocher o zapachu Kwiatu lotosu, lawendy, ziarna kawy 
( zdecydowany faworyt).
Krem do stóp z 10 % mocznikiem z  Fuss Wohl



Włosy:
Szampon do włosów a zapachu Arganu Kallos
Szampon zwiększający objętość włosów Naturals Avon
Maseczka do włosów Argam Kallos
Jedwab do włosów Joanna.


Zapach:
Evidence Yves Rocher
J'adore Christian Dior
City Rush Avon
Instinct Avon


Jak widać Avon został wyparty praktycznie całkiem z mojej pielęgnacji. Na zawsze pewnie nie, bo jak znam siebie to zatęsknię za jego kosmetykami. 
Wyżej wymienionych kosmetyków używam od ponad miesiąca i zauważyła zdecydowaną poprawę w wyglądzie mojej skóry. Kaszka podskórna znikła, a to co zostało niestety po kolei wychodzi do wierzchu. Nie wygląda to zbyt efektownie, ale przynajmniej nie pojawiają się nowe niespodzianki.

Niektóre produkty powolutku się kończą więc szykuje, się też niebawem spore denko :).
Oj! będzie o czym pisać, oby tylko czasu i wytrwałości wystarczyło.

Pozdrawiam K . . . :)

poniedziałek, 14 października 2013

227. Akcja reaktywacja i bardzo lekki dzienniaczek :)

Akcja reaktywacja. Nie wiem który to już raz, ale tęskni mi się za pisaniem.
Mam nadzieję że jeszcze o mnie nie zapomniałyście. W moim życiu wiele się wydarzyło. Na czele z miłością bez wzajemności. No cóż. Pora wracać do codzienności i zapomnieć o kłopotach. Nie ten to inny zawsze ktoś pojawi się na horyzoncie. A blog będzie jakąś odskocznią od kłopotów i relaksem w długie popołudnia. 

Na dobry nowy początek makijaż jaki gości u mnie codziennie od pewnego czasu. Cały makijaż wykonany kosmetykami z Avonu ( obecnie najwięcej ich posiadam). Jak zwykle zapomniałam ujarzmić brwi, ale cóż już taki ze mnie zapominalski typek :). Ostatnio wychodzę z zasady im mniej tym więcej i chyba tak pozostanie.

Oto moje codzienne oczko.  


Lista kosmetyków. Dla zainteresowanych :) . . .

1. BB Cream Solutions w odcieniu Light.
2. Puder sypki Ideal Flawless odcień Fair.
3. Czwórka Pink Sands.
4. Kredka 24K Golden Brown.
5. Tusz ( dziwak :) Mega Effects.



Makijaż jak zwykle idealny nie jest. Więcej was takim postami nie będę męczyć. Od jutra powinny regularnie pojawiać się recenzje, gdyż produktów nazbierało się bardzo, bardzo dużo. Oby tylko czasu i determinacji wystarczyło :).

Pozdrawiam K . . . :).





niedziela, 11 sierpnia 2013

225. Cienie sypkie.

Mój najnowszy zakup z Allegro.


Coś, nie wiem co podkusiło mnie aby znowu wydać pieniążki na nie potrzebne całkiem rzeczy. Tym razem to sypkie cienie. Niby to dosypki pigmentów Mac'a ale ja nie jestem do końca przekonana o oryginalności tych pigmentów.
Kolory u sprzedawcy wręcz mnie zauroczyły. Z pośród ogromnej ilości odcieni wybrałam dziesięć, a kolejne trzy dostałam jako gratis.


Cienie  dostajemy w fiolkach z podziałką. Jest ich około 0,5 ml. Widząc po ilości już na żywo, stwierdzam że wystarczą mi na długo. Kłopotliwe jest troszkę wydostanie cieni z tej fiolki. Ja pomagam sobie pilniczkiem do paznokci. Nabieram na jego czubek troszkę cienia i wysypuje na lusterko.

Kolejna zaleta to to, iż są one bardzo dobrze zmielone. Nie mają w sobie żadnych grudek trudnych do roztarcia. 
Cienie nakładałam na dwa sposoby. Bez bazy są mega delikatne, prawie nie widoczne na oku. Dopiero na bazie widzimy ich prawdziwy urok i pigmentację, która jest bardzo dobra. Wszystkie kolorki jakie posiadam bardzo dobrze się rozcierają i łączą ze sobą. Intensywność możemy stopniować według upodobań, a że ja jestem raczej fanką delikatesów, to staram się z nimi nie przesadzać i zawsze zachowywać umiar. 

Wszystkie cienie mają wykończenie perłowe. Mnie to nie przeszkadza gdyż  w takim wykończeniu mi najlepiej. Troszkę się osypują, choć przy wklepywaniu je w powiekę a nie wcieraniu i tego też da się uniknąć.

Cienie na bazie Paese
To chyba tyle na ich temat. Może w krotce pojawią się jakieś makijaże. Póki co zastanawiam się nad tym.
Jedna odsypka kosztuje ok. 1,29 - 1,49 zł, więc myślę że warto je wypróbować. Są dostępne także Glittery ale to już nie dla mnie :)).

Pozdrawiam K . . .:))

sobota, 3 sierpnia 2013

224. Makijaż ...


Dawno nie było u mnie makijażu. Nie jestem ekspertką od ich wykonywania, ale coś tam potrafię. 

Coś mnie tak natchnęło aby wykombinować jakiś.
I oto efekt. Dzienny, delikatny i czarną krechą w fioletowych odcieniach, idealny na lato.












Lista kosmetyków:
Twarz:
Anew Vitale Avon - BB Cream
Ideal Flawless Avon - puder sypki "Idealna cera" ( więcej TU )
Duo do konturowania Avon Glow ( więcej TU )

Oczy:
Baza pod cienie Avon
Cienie MUA - Celebrity
Eye Liner Avon -  Super Extend ( więcej TU )
Tusz do rzęs color Style Avon

Usta:
pomadka Avon - never so nude UCR


Wiem, że cały efekt psują brwi ale nie miałam czasu się nimi zająć. Sytuacja już opanowana :)).
Jak widać eliner z Avonu nie jest taki zły, jak to plotki głoszą :), a kosmetykami tej firmy można wyczarować naprawdę fajny look. O czym przekonacie się jeszcze nie raz.

A i przepraszam za moje nie wyjściowe lico. Na żywo wygląda o wiele lepiej :))...

Pozdrawiam K . . . :))

piątek, 2 sierpnia 2013

223. Nie kosmetycznie. Biżuteria

Sposób ma przechowywanie biżuterii. Może większości osób już dobrze znany. Ja sama na takowy bym nie wpadła. Do tej pory wszystko skrzętnie przechowywałam w pudełeczkach w jakich biżuterię dostałam.
Ogólnie sposób ten podpatrzyłam u youtuberki kajmanowej. Dzięki kochana.

Większość to sztuczna biżuteria, zamawiana w Avonie. Nie ukrywam że jestem maniaczką sztyftów. Ale w pudełeczkach ulokowane są nadal kolczyki wiszące i łańcuszki ( może kiedyś pokażę).

Za szkatułkę posłużyło mi zwykłe pudełko po bombonierce, które czeka na obklejenie jakimś materiałem. Na razie wyglądu zewnętrznego mojego organizera nie pokazuję :).

Tak prezentuje się cały zbiór :







Nazw już nie pamiętam więc wybaczcie że nie podpisałam co i jak, ale dla mnie to nie istotne. Ważne że wszystko mam pod ręką.


Jak czas na to pozwoli, to jutro pojawi się makijaż z użyciem linera z Avonu o którym pisałam TU

A wy macie jakiś fajny sposób na biżuterię ?

Pozdrawiam K . . . :)
Powered By Blogger

Polskie blogi kosmetyczne

Polskie blogi kosmetyczne
Polskie Blogi Kosmetyczne

Beautyblogs

Beautyblogs
Zbiór blogów