Od czasu kiedy za oknem zrobiło się bardzo ciepło postanowiłam zrezygnować z podkładów na rzecz kremów koloryzujących.
W ruch poszedł więc krem koloryzujący z Avonu który jakiś czas leżał sobie w kosmetyczce i czekał spokojnie w kolejce. Mowa o kremie z granulkami koloryzującymi Solutions Total radiance plus +.
Krem jest bardzo lekki, fajnie natłuszcza skórę nadając jej jednocześnie równo mierny kolor. Nie świeci się po nim twarz, wystarczy go przypudrować niewielką ilością pudru. Jego pierwsza wersja mnie uczulała, ta jednak okazała się świetnym produktem. Moja skóra pokochała go od pierwszego użycia. Opakowanie wygodna tubka z której nic nie cieknie.
Konsystencja zwykłego kremu, kolor biały ze sporą ilość granulek koloryzujących( niestety nie widać na zdjęciu). Na początku jakoś nie wierzyłam w tą koloryzację, szczerze to myślałam że to zwykły krem samoopalający, a tu takie pozytywne zaskoczenie.
Jak widać na zdjęciu efekt jest delikatny, skóra rozświetlona i pełna blasku. Dodatkowo posiada SPF20.
To dowód że na prawdę daje efekt koloryzacji. |
Cena w promocji 15,90 zł za 50 ml.
Wiem, że niektóre z was bardzo sceptycznie i wrogo podchodzą do produktów Avonu. W każdej firmie trafiają się buble i perełki. Mam jednak wrażenie, że kosmetyki Avonu od pewnego czasu zyskały na jakości.
Pamiętam dawną serię Solutions, która makabrycznie podrażniała mi twarz wręcz parzyła ( zwłaszcza seria niebieska nawilżająca). Teraz postanowiłam przetestować ją na nowo zwłaszcza tę serię dodającą blasku, póki co zamówiłam próbki kremików na dzień i na noc i podrażnienia po kilku dniach używania nie widać. Więc chyba skuszę się na pełnowartościowe opakowania. Najwyżej się opchnie po niższej cenie :) lub pójdą na wymiankę.
P.S
Już nie mogę się doczekać Kremu nawilżająco koloryzującego z serii ANEV, premiera w katalogu nr 10. Na pewno będzie mój, tym bardziej że opakowanie wygląda bardzo ładnie, mam nadzieję że zawartość pójdzie z tym w parze :).
A wy co sądzicie o tych kremikach koloryzujących? Może znacie jeszcze jakieś firmy które takie cuda mają w swojej ofercie.
Uppppssss, ale się rozpisałam. Pozdrawiam. I do następnego.
P.S
Idę testować maseczkę Sorayi. Żeby nie było, że konsultantka Avonu zachwala tylko te kosmetyki :)...
Ja ogólnie nie przepadam za kremami koloryzującymi, ale ten miałam okazję kiedyś testować i przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńa czy to nie jest jakaś odmiana samoopalacza?
OdpowiedzUsuńpo pierwsze nie śmierdzi jak samoopalacz, po drugie przy demakijażu całkowicie się zmywa, po trzecie na efekty brązowienia nie trzeba czekać kilku godzin. Te i inne fakty przemawiają za tym że to nie odmiana samoopalacza :)...
UsuńMam żel myjący i tonik z tej serii ;) Ale też w poprzednich opakowaniach i jestem bardzo zadowolona :) zapraszam na swoje rozdanie ;*
OdpowiedzUsuńmam i lubię :P
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie :*
Bardzo lubiłam nową wersję do momentu w którym... zaczęła mnie zapychać :(
OdpowiedzUsuń