Na początek przed moimi recenzjami herbat które dostałam, chciałam wam napisać coś o samej zielonej herbacie. Jej właściwości i zalety. Post bez zdjęć, ale mam nadzieję że przydatny.
Zielona herbata jest znana i pijana od prawie 5000 lat. I choć tak długo to w Chinach cały czas cieszy się popularnością. Od jakiegoś czasu nastał wielki boom na tą herbatkę także w europie. Posiada harmonijny i subtelny aromat i wyrazisty smak. Jej największe zalety i właściwości to działanie pobudzające i zwiększające koncentrację, detoksyfikacja organizmu, podobno działa odchudzająco i spala tkankę tłuszczową ( swoją drogą piję zieloną herbatę od bardzo dawna, co prawda zaspokaja głód, ale działania odchudzającego jako takiego nie zauważyłam), zapobiega zawałą serca i rozwojowi raka.
Dodatkowe działanie jakie posiada, przyznaje nie wiedziałam o nim, to:
Wybielanie zębów, zmniejsza ryzyko infekcji stóp, łagodzi ból gardła, zmniejsza opuchnięcia pod oczami, niweluje nieprzyjemne zapachy.
W krajach azjatyckich parzenie zielonej herbaty to tradycja i rytuał.
Chińczycy sporządzając napar z zielonej herbaty stosują tzw. obmywanie herbaty – „sicz ha”. Polega to na zalaniu suszu wodą o temperaturze ok 90 stopni i wylaniu naparu po kilku sekundach. Według tradycji ma to na celu usunięcie toksyn z powierzchni liści. Następnym krokiem jest już właściwe sporządzanie naparu. Do parzenia zielonej herbaty zaleca się używanie wody źródlanej, ewentualnie przefiltrowanej. Nie bez znaczenia jest także jej temperatura. O ile zwykłą, czarną herbatę zaparza się wrzątkiem o temperaturze 97 °C, herbatę zieloną należy parzyć wodą o przeciętnej temperaturze 80 °C, przez okres około 2-3 minut.
W zależności od gatunku zielonej herbaty optymalna temperatura wody waha się od 60 °C do 85°C. Ma to ogromne znaczenie dla otrzymania aromatycznego, orzeźwiającego napoju o słomkowej barwie.
Zalanie liści zielonej herbaty wrzątkiem powoduje natomiast zbyt gwałtowne uwolnienie się substancji w nich zawartych i otrzymany napój nabierze mętnego zielono-żółtego zabarwienia i stanie się gorzki w smaku. Warto tutaj dodać, że efekt taki może być całkiem pożądany – wszystko zależy od naszego gustu i w niektórych kulturach gorzki smak herbaty jest bardzo pożądany.
Największą zaletą zielonej herbaty nie ważne czy liściastej, czy ekspresowej jest to że możemy zalewać ją kilkakrotnie.
Ostatnio także na rynku pojawiło się całe mnóstwo kosmetyków i farmaceutyków z ekstraktami z zielonej herbaty.
Rozpisałam się troszkę. Zapewne są rzeczy o których pewnie zapomniałam.
Mam nadzieję że was nie zanudziłam :).
Mam nadzieję że was nie zanudziłam :).
Lubicie zieloną herbatkę? Jakie są wasze ulubione, które polecacie ?
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam :)
nie lubie zielonej herbaty ..
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za taką herbatą ale jesli muszę ją wypić to jedynie z dodatkiem np.z cytryną lub opuncją
OdpowiedzUsuńJuż wiem, czemu zielona herbata zawsze wydawała mi się gorzka ;) Muszę zacząć ją pić, bo to samo zdrowie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: www.kosmetycznyzakatek.blogspot.com
uwielbiam zieloną herbate :))))))
OdpowiedzUsuńA ja nie przepadam za zieloną herbatą, za to czerwoną mogłabym pić litrami.
OdpowiedzUsuńja też średnio lubię zieloną herbatę, ale czytając o jej zaletach chyba pora zacząć ją pić :)
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam zieloną herbatkę :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do wspólnej obserwacji :)
haha popatrz,jeszcze wtedy nie znalam Twojego bloga chyba-http://katymami85.blogspot.de/search/label/Jak%20sie%20szybko%20nie%20zestarzec%3F
OdpowiedzUsuńmoj wpis o zielonej herbacie haha:)mamy podobny gust:)