Dziś post o trzech rzeczach, bez których tak naprawdę mogłabym się obyć. Ale jak każda kobieta jak nadarza się jakaś mega okazja to szkoda nie wziąć. I tak przy moim ostatnim zamówieniu z Avonu w koszyku wylądowały dwie rzeczy.
A w zasadzie to jedna, bo poprzednia była dołożona z braków z zamówienia chyba w czerwcu.
Myjka do twarzy, była dodatkiem do żelu do mycia twarzy, więc w koszyku wylądowała automatycznie, jako gratis.
Po drugiej stronie znajduje się jak ja to nazwałam macka :),
Jeden mały minusik jak dla mnie mogła by być troszkę większa, ponieważ gdy jest mokra często wysuwa się z dłoni.
Do tej pory miałam taki zwykłe tarki do stóp takie z rączką i powierzchnią a'la papier ścierny lub po prostu zwykły pumeks którym za nic nie mogę doprowadzić stóp do porządku jedne są za ostre, drugie praktycznie kruszą się w dłoni. Ta tarka posiada dwie strony. Pierwsza strona jest stalowa coś jak jedna ze stron tarki jarzynowej ta najdrobniejsza, oczywiście ma mniejsze oczka. A druga jest właśnie taka jak przy standardowych tarkach do stóp, czarna.
Jeśli ktoś lubi widoki startego naskórka to w wewnętrznej części dokładnie widać ile sobie go starłyśmy.
Trzeci ostatni gadżet to gadżet na prawdę zbędny w mojej kosmetyczce. Kolejne kieszonkowe lusterko. No cóż jak go nie wziąć skoro jest takie słodkie i urocze. Mowa o dwustronnym lusterku z firmy Oriflame z serii Very Me.
Było by najzwyklejsze w świecie, ale uwiodło mnie w nim to podświetlanie, które doskonale sprawdza się w ciemniejszych miejscach lub po prostu może służyć jako latarka np. na przystanku :) ( już kilka razy znalazła takie zastosowanie :)).
Lusterko jak lusterko co tu dużo o nim pisać, zdjęcia mówią same za siebie.
Lustereczko jest na baterię i mam nadzieję że nie jest to jednorazówka i po zmianie na nową równie długo będzie świecić.
I jak tu nie kochać gadżetów. Czasami zbędnych. Bo w sumie po co mi myjka do twarzy jak mam palce? Po co tarka? Kiedy kilka pumeksów leży sobie spokojnie w łazience. Kolejne lusterko? A, no chyba tylko i wyłącznie dla poprawy humoru lub zaspokojenia własnej ciekawości jak to się będzie sprawować. O i dobrze że mam bloga, przynajmniej mam gdzie o tym napisać :)).
Pozdrawiam :).
każda z nas ma jakieś swoje gadżety, które są zbędne ale bez których 'nie możemy' się 'obejść' ;)
OdpowiedzUsuńLustereczko urocze, fajny gadżet, też by mi się takie przydało ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne te lustereczko oraz tartka
OdpowiedzUsuńlusterko fajne ;)))
OdpowiedzUsuńZ tą macką to dobrze pomyśleli :>
OdpowiedzUsuńSuper lusterko i myjka :)
OdpowiedzUsuńPodświetlane lusterko idealne dla mnie ;) Świetne gadżety;)
OdpowiedzUsuńTarka do stóp i lusterko są dla mnie niezbędne.
OdpowiedzUsuńpisząc zbędne miałam na myśli, kolejne ich sztuki. A nie to że nie potrzebne :)
Usuńuwielbiam ta myjkę do buźki! :)
OdpowiedzUsuń