Dziś w końcu pierwsza recenzja kosmetyku jaki dostałam do testowania od firmy Venita.
Na pierwszy ogień idzie farba do włosów z serii Glamour. Ja wybrałam sobie farbę w odcieniu 12/1, platynowy blond.
Pierwsze wrażenie po zobaczeniu zdjęcia na opakowaniu było takie, iż myślałam że wybrałam po prostu za jasny odcień.
Ogólnie to włosy miałam farbować dopiero przed samymi świętami, ale nie wytrzymałam już z moimi odrostami. Nie wiem czy wy też tak macie, ale jak mam większe odrosty to wydaje mi się że moje włosy są jakieś ciężkie i brudne po mimo mycia ich co drugi dzień.
W opakowaniu znajduje się standardowo tuba z kremem koloryzującym, utleniacz, rękawiczki i instrukcja obsługi. Troszkę brakowało mi odżywki lub balsamu po farbowaniu. Lubię po koloryzacji nakładać odżywki właśnie te dołączone do produktów.
Sama farba śmierdzi typowo chemicznie jak większość farb do włosów. Co przypadło mi do gustu to fakt, iż ma żelową konsystencję i nie spływa z włosów.
Producent zaleca trzymać produkt 20 minut na włosach, ja trzymałam standardowo 30 minut jak każdą inną farbą, gdyż chciałam aby odrosty uzyskały ten sam odcień co reszta włosów.
Włosy przed farbowaniem:
Producent zaleca trzymać produkt 20 minut na włosach, ja trzymałam standardowo 30 minut jak każdą inną farbą, gdyż chciałam aby odrosty uzyskały ten sam odcień co reszta włosów.
Włosy przed farbowaniem:
Włosy po farbowaniu:
Efekty farbowania. Niestety typowa platyna mi nie wyszła ale typowy jasny blond z platynowymi refleksami. Odrosty pokryte w pełni a to było to na czym mi najbardziej zależało. Niestety nie mogę uchwycić koloru na włosach więc tyle co wyżej musi wystarczyć.
Włosy malowałam dwa tygodnie temu i po mimo częstego mycia włosów kolor nie spłukuje się i nie żółknie, a to dwa najważniejsze jak dla mnie plusy farby.
Oczywiście jest i minus. A jest nim słaba dostępność. Oblatałam wszystkie drogerie u mnie w mieście i nie ma tej farby.
Pozdrawiam :).