piątek, 23 marca 2012

15. Lakier do włosów ARtego HOT SHOT styling tools

Ale ten czas szybko leci. Nie dawno był styczeń, a tu już praktycznie koniec marca. W całym tym moim codziennym zabieganiu nawet nie miałam czasu tutaj zajrzeć, ale postaram się troszkę nadrobić zaległości w najbliższych dniach. mam przynajmniej taką nadzieję.

W dzień kobiet, czyli 8 marca dostałam miłą niespodziankę od firmy Artego za którą bardzo serdecznie dziękuję . Przyszła do mnie paczuszka z dwoma produktami do włosów. Na recenzję czekają Spray mocno utrwalający HOT SHOT i krem prostujący SLIDING SMOOTH, w paczce znajdował się również kubek ale jego recenzji nie będę wam pisać :). Oba produkty przetestowałam ja i moja mama już na tyle, że mogę wystawić im ocenę :).

Dziś o jednym z nich, czyli o super mocnym lakierze do włosów. Jest to spray do każdego rodzaju włosów, a w szczególności do utrwalania fryzur. Tak ogólnie to lakierów do włosów używam rzadko, mam włosy proste. Posłużę się przy tej recenzji w większości spostrzeżeniami mojej mamy, która bez spryskania włosów lakierem nie wyjdzie z domu.

Lakier mieści się w wielkiej 500 ml butli, ma śliczny nie duszący zapach. Jest świetny nie tylko do upięć. Ale i do krótkich kręconych włosów. Pozostawia je w nie naruszonym stanie przez calutki dzień. Wystarczy go naprawdę nie wielka ilość, żeby ujarzmić niesforne loki. Nie przetłuszcza włosów, nie skleja ich, pod koniec dnia wystarczy włosy porządnie wyczesać a lakier  dosłownie znika nam z włosków.  Jest wart polecenia i wielka szkoda że nie jest ogólnie dostępny. Ale cóż. Salony fryzjerskie też muszą mieć swoje perełki, nie dostępne w drogeriach dla wszystkich.

 spray mocno utrwalający
Niestety nie wiem czy można go gdzieś kupić, przynajmniej u mnie w mieście nie ma takiej możliwości, chociaż jest kilka salonów fryzjerskich pod logiem Artego. A szkoda bo na pewno zagościł by u mnie w łazience na stałe, gdyż bardzo przypadł do gustu mojej mamie.
Cała gama produktów Artego dostępna jest na stronie http://www.artego.pl/pl .
Lakier kosztuje ok. 38 zł/ 500 ml. Wszystkie produkty Artego dostępnie są do kupienia na stronie http://lokikoki.pl. Czy gdzieś jeszcze nie mam pojęcia :).

Jak wam mijają pierwsze dni wiosny? Bo ja choć starsza o rok 20 marca były moje urodzinki i wymęczona pracą, brakiem wolnego czasu, jakoś się trzymam i już nie mogę się doczekać kolejnych słonecznych dni. Jak ja kocham wiosnę. :)).

Pozdrawiam Kamila


piątek, 9 marca 2012

14. Bubel wszech czasów, czyli SMOOTH LEGS

Urządzenie to zakupiłam dwa tygodnie temu i całe szczęście że nie skusiłam się na znacznie droższą wersję, gdyż bym bardzo żałowała. Działałam pod wpływem impulsu, a nuż może uda się znaleźć złoty środek na bez bolesną i skuteczną depilację. Ale jak się okazało trafiłam na badziew jakich na allegro jest niestety coraz więcej.
Mowa tu o SMOOTH LEGS, czyli o bez bolesnej depilacji. Wygląda to tak:


W zestawie dostałam 4 małe i 4 duże plastry ścierające i dwie podkładki wymiarem pasujące do tych plasterków. I od razu po otwarciu paczuszki zabrałam się do depilacji jeśli to można depilacją nazwać. plastry ścierające zawierają mnóstwo drobinek ścierających, które pod wpływem tarcia po skórze rozgrzewają się i podrażniają nam skórę, która później piecze i swędzi, a miało być bez boleśnie :( . Przy czym włoski pozostają na swoim miejscu w nie naruszonym stanie. Sprawdzałam na łydkach, bikini, pach, a tym bardziej niczego na twarzy nie miałam odwagi ruszać. Jak pisze producent przyrząd ten wykonuje także peeling po którym skóra jest głodka i miła w dotyku i to kolejna ściema. Dziękuję za peeling po, którym skóra wygląda jak poparzona i nie zdatna do pokazania światu ( jak dobrze, że jest jeszcze zimno i nie chodzi się z gołymi nogami). 
Jednym zdaniem. To nie jest ani bez bolesne ani skuteczne. Teraz już wiem że chyba do końca pozostanę wierna maszynce do golenia.
Nawet cena jaką zapłaciłam, czyli 6,20 zł, to pieniążki wyrzucone w błoto, po za tym w tej cenie kupimy maszynkę która posłuży nam dłużej i nie narobi tylu szkód co, to coś ( bo inaczej nie wiem jak to nazwać).

A więc zdaleka od tego dziewczynki. A może miałyście już z tym jakieś doświadczenie. 

Pozdrawiam Kamila

niedziela, 4 marca 2012

13. Kosmetyki Yves Rocher - kilka kosmetyków z ostatniego zamówienia

        W końcu kilka przyszła do mnie upragniona paczuszka z Yves Rocher, po niespełna 3 tygodniach czekania.
Od razu po otwarci wziełam się za testowanie otrzymanych produktów.
A oto co zakupiłam ( zdjęcia z internetu, gdyż już całkiem padł mi aparat, nawet ten w telefonie :):

1. Szampon do włosów brązowych REFLETS NATURELS

Użyłam go już trzy razy więc mogę o nim co nieco powiedzieć, gdyż efekty jego używania widoczne są już po pierwszym zastosowaniu. szampon zawiera naturalne składniki takie jak m.in wyciąg z chinowca, który nadaje włosom naturalne brązowe refleksy. Bardzo fajnie się pieni, wystarczy nie wielka ilość aby dokładnie umyć włosy, łatwo się spłukuje. Szampon ma czerwony ładny kolorek, jest troszkę rzadki, spływa z mokrej dłoni, ale mnie to nie przeszkadza.
Po jego użyciu włosy są miękkie, błyszczące, ładnie się układają , nie ma problemu z ich rozczesaniem i co najważniejsze brązowe refleksy są na prawdę zauważalne, zwłaszcza w świetle dziennym.

Szampon występuje w trzech wersjach: do włosów siwych, blond i brązowych. Wszystkie wersje zawierają składniki naturalne pochodzenia roślinnego. Za butelkę 200 ml zapłaciłam 9,90 zł, cena regularna 11,90 zł . Może to i dużo ale jak dla mnie było warto.

Pozostałe szampony z kolekcji REFLETS NATURELS 

Swoją drogą naczytałam się o nich wiele złych komentarzy i sama nie wiem dlaczego macie o nich takie złe zdanie. Ten szampon wypada znacznie lepiej niż w moim przypadku szampon Syoss, któremu mówię stanowcze nie ( ja nie lubię włosów takich lejących się i przylegających do głowy tzn. ulizanych ,a właśnie Syoss taki efekt na moich włosach robi).

2. Delikatny płyn do demakijażu wrażliwych oczu Pur Bleuet
      Dokładnie zmywa makijaż, zarówno z oczu jak i z całej twarzy. Nie tworzy efektu tz. pandy pod oczami w trakcie zmywania makijażu oczu. Nie szczypie w oczy i ich nie podrażnia. Zawiera ekstrakt z  bławatka. 

Najbardziej spodobał mi się w nim to że jest testowany okulistycznie, co mamy napisane czarno na białym za co ogromny plus dla firmy. Pozostawia na oczach uczucie świeżości, nie pozostawia tłustego filmu. Może być stosowany przez osoby noszące soczewki. 
Cena bez promocji 18,00 zł/ 125 ml, w promocji zapłaciłam 12,90 zł.
  

3. Żel pod prysznic z hamamelisem ( co kolwiek to jest).
Chyba mój najgorszy zakup z tej firmy. Żel ma 300 ml pojemności. Dobrze się pieni, pozostawia skórę czystą. I na tym jego plusy się kończą. Po kąpieli powstaje uczucie ściągnięcia skóry, nie nawilża po używaniu przez kilka dni moja skora zaczęła się łuszczyć zwłaszcza na nogach. Kolejnym minusem jest zapach a w zasadzie jego kompletny brak, czego w żelach pod prysznic nie lubię. 


Cena 14,90 zł / 300 ml. Ja w promocji zapłaciłam 9,90 zł. Na pewno nie zakupię go ponownie, a to opakowanie jakoś wymęczę do końca :).

4. Odżywczy balsam do ust - migdałowy.
 Balsam mieści się w standardowym wykręcanym opakowaniu, które w swojej ofercie posiadają również Avon czy Oriflame. 
Zawiera olejek migdałowy, który nie dość że świetnie pachnie to jeszcze odżywia usta, pozostawiając je gładkie. Ma miękką konsystencję, łatwo się rozprowadza. Co tu się będę rozpisywać, każda z nas na pewno taki balsam posiada w swoich zbiorach jak nie tej firmy to innej. W zasadzie wszystkie mają takie samo działanie i wygląd. Dla mnie to typowa zapachowa wazelina, z tym że udoskonalona, której nie trzeba nakładać palcami. Ale jak najbardziej jestem za takimi specyfikami.

Swoją drogą opakowanie super wygląda. 
Cena regularna 9,90 zł/4g. W promocji 6,90 zł. 

JAKO GRATISY DO ZAMÓWIENIA DOSTAŁAM:

Woda perfumowana  COMME UNE EVIDENCE 50 ml

Woda zamknięta jest w klasycznej kwadratowej buteleczce z atomizerem. Pojemność 50 ml. Łączy w sobie zapachy fiołka, konwalii, mchu i piżma. Należy do grupy zapachów kwiatowo-zielono-chyprowych.  

Jak dla mnie to hit wśród zapachów. W moim domu jest trzy kobiety. Ja mam 29 lat, mama 52 i babcia która ma 77 lat i powiem wam szczerze jak do tej pory nie podchodziły mamie i babci zapachy wód które kupowałam tak ta woda przypadła im do gustu wraz z pierwszym psiknieciem, co znaczy że musiałam ją schować daleko na półce gdyż szybko by się ulotniła :). 
Wystarczy jedno psiknięcie żeby pachnieć dosłownie calutki dzień, a ubranie schowane do szafy potrafi pachnieć nawet następnego dnia. 
Plusy:
- zapach
- trwałość
- ładna klasyczna buteleczka
MINUSY
-  zdecydowanie cena
Woda ta bez promocji kosztuje 145 zł/ 50 ml troszkę drogo.
Bardzo się więc ucieszyłam że dostałam specjalny kod do sklepu internetowego z okazji walentynek i wodę tę dostałam zupełnie za darmo do zakupów.
Do kompletu jako prezent do zakupów dostałam perfumowane mleczko do ciała o tej samej nazwie co perfumy. I też mnie pozytywnie zaskoczyło. Nie dość że nawilża, to i pozostawia na skórze przeuroczy zapach i w zasadzie na dzień nie potrzeba zapachu dodatkowo wzmacniać wodą perfumowaną, gdyż mleczko ma bardzo intensywny zapach i pachnie na prawdę calutki dzień. Jedyny minus to opakowanie z którego kiepsko się  mleczko wydobywa. Butelka jest twarda i nie da się jej ścisnąć. Ale zapach wynagradza wszystko :).   



Mleczko bez promocji kosztuje 56,00 zł/ 200 ml
    Wszystkie produkty YVES ROCHER  można kupić w ich sklepie internetowym na stronie, http://www.yves-rocher.com.pl/. Czas oczekiwania czasami jest bardzo długi, jak w moim przypadku ok. 15 dni. Często są rożne promocje, wystarczy zapisać się do newsletter'a, a będziemy dostawać na adres e-mailowy różne oferty i kody ( jak w moim przypadku kod na darmową COMME UNE EVIDENCE). Co najbardziej przypadło mi do gustu w tej firmie. Wszystkie kosmetyki są na bazie naturalnych składników. Nie zawierają parabenów. Niestety kosmetyki te są dość drogie za krem do twarzy trzeba zapłacić ok. 50 zł co najmniej. 
Ale istnieje możliwość zamawiania kosmetyków drogą wysyłkową, trzeba tylko napisać do nich na  info@yves-rocher.com.pl, chętnie przysyłają oferty do domu. A w nich takie promocje jak 2w1, czyli płacimy za jeden kosmetyk dostajemy dwa, obniżki 20, 30, 40 a nawet 50 procentowe. Do każdego zamówienia dostaje się prezenty, często prezenty niespodzianki.
Ja osobiście jestem zachwycona produktami tej firmy. I już czaję się na kolejne zamówienie, czekam tylko na ofertę wysyłkową. A zapomniałabym często dostajemy oferty dodatkowe z okazji urodzin i innych okazji na promocje.

POLECAM , Kamila :)...



Powered By Blogger

Polskie blogi kosmetyczne

Polskie blogi kosmetyczne
Polskie Blogi Kosmetyczne

Beautyblogs

Beautyblogs
Zbiór blogów