Całkiem zapomniałam o tych produktach. Nie wiem czy ze względu na to że są to produkty całkiem do niczego, czy po prostu pamieć zaczyna mnie zawodzić.
Kosmetyki dostałam do przetestowania od ezebra.pl. Jak do tej pory pisałam o samych super produktach tak te są całkiem nie w moim typie.
Tak szczerze to sama nie wiedziałam jak ich używać.
Opakowanie fajne, miękkie, łatwo z niego wydostać produkt. I tu zalety kosmetyku się kończą. Produkt ten nic nie robi z naszymi skórkami. Nie zmiękcza ich, no chyba że siedzimy bezczynnie cały dzień i masujemy sobie żelem paznokcie wtedy mógłby coś pomóc. Poprawę w stanie skórek widać tylko i wyłącznie w czasie jego wcierania, później na próżno szukać czego kolwiek.
Drugi produkt to cień w sztyfcie Avonu METALLIC TAN ( nie wiem czy to nazwa, ale raczej kolor).
Tak więc przedstawiłam wam dwa mega buble, które na pewno nie znajdą się u mnie ponownie, tym bardziej że tego Avonowego cuda już raczej nie ma w sprzedaży i oba lądują w koszu. Po prostu szkoda na nie pieniędzy. A może po prostu nie wiem jak ich używać, ot cały sekret. :).
Pozdrawiam :))...
Jako fanka Avonu muszę się niestety z tobą zgodzić. Cienie (szczególnie te w kremie/sztyfcie) mają fatalne.
OdpowiedzUsuńrzeczywiscie buble:D
OdpowiedzUsuń