Róż w płynie Manhattan
Nowatorskie róż w płynie, który pozwala uzyskać subtelny, naturalny, piękny efekt. Bardzo długo się utrzymuje.
Kosmetyk znajduje się w 8 ml buteleczce z pędzelkiem – identycznej jak w przypadku lakierów do paznokci. Można malować nim także usta – efekt jest delikatny (pogłębia się tylko naturalny kolor ust), bez połysku, ale dość trwały.
Moja opinia
Od lat moim ulubionym różem do policzków był tylko i wyłącznie róż w kamieniu. Myślałam że jest najwygodniejszy i najłatwiejszy w aplikacji. Do póki nie otrzymałam do testów od drogerii ezebra.pl tego cudeńka czyli różu w płynie. O wy róż to taki kosmetyk 2w1, sprawdza się zarówno do policzków jak i do ust. Sposób użycia jest banalny wystarczy na kościach policzkowych narysować kilka kresek pamiętając aby malować je na obu policzkach od razu aby było równo. Następnie wklepać w skore dość szybko aby płyn nie zasechł. Róż daje efekt naturalnego rumieńca. Można stopniować jego intensywność. Jest nadzwyczaj trwały wytrzymuje cały dzień przy czym się nie ściera i nie blaknie w ciągu dnia. Tak samo świetnie sprawdza się jako farbka do ust. Raz nałożony daje matowy wygląd ust i co dla mnie jest bardzo wielkim plusem wytrzymuje na nich cały dzień. Ani picie, ani jedzenie nie as w stanie go z nich zetrzeć. Róż mieści się w buteleczce typowej dla lakierów do paznokci. Do aplikacji służy pędzelek także typowy dla lakierów do paznokci. Pędzelek nabiera odpowiednią ilość produktu.
Mnie do nakładania służy pędzelek z Sally Hansen, który również znajdował się w paczce od ezebra i który do świetnie nadaje się do rozcierania różu.
Jego czyszczenie nie sprawia żadnego kłopotu, wystarczy troszkę żelu do mycia twarzy i bieżąca woda. Pędzelek nie odkształca się, jest sztywny ale bardzo miękki i delikatny dla twarzy, świetnie sprawdza się również do rozprowadzania podkładu na twarzy, chociaż ja osobiście wolę własne palce do tych celów.
Na policzek (lub usta) należy nanieść trzy kropelki i szybko rozetrzeć palcami. Aby uzyskać bardziej wyraźne efekty należy „narysować” odpowiednio biegnące linie (mniej więcej od kości policzkowych, skośne, w kierunku ust). na obu policzkach identyczne i dopiero rozetrzeć.
Należy to zrobić w miarę szybko aby róż się nie utrwalił.
Ładnie wygląda :) ale od zawsze się wzbraniałam i nadal wzbraniam przed różami w płynie bo mam wrażenie że powłazi mi wszystko w pory i nie będzie to najkorzystniej wyglądało.. :c
OdpowiedzUsuńja bym se plam narobiła tym ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy różu w płynie i chyba się boję!
OdpowiedzUsuńTeż się bałam że narobię sobie plam. Do pierwszego użycia. Róż jest mega delikatny i dardzo dobrze stapia się ze skórą.
Usuńjakos boje sie takich produktow.
OdpowiedzUsuńnie lubię takich eksperymentów ale przyznaje że pomysł ciekawy :D ładnie wygląda nawet ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam :D
OdpowiedzUsuńOj, zupełnie nie dla mnie takie 'wynalazki' ;)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o nim wcześniej - ciekawy :))
OdpowiedzUsuńsuper ten róż :)
OdpowiedzUsuńech także mam tego cudaka:)
OdpowiedzUsuńKurcze, jakbyś nie napisała, że to jest róż byłabym przekonana, że jest to lakier :D
OdpowiedzUsuńSzprytne opakowanie :D
Już kiedyś słyszałam o tym produkcie i nie wiem czy bym umiała go używać.
OdpowiedzUsuńNiebawem i ja będę miała przyjemność testować kosmetyki od drogerii ezebra :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam w wolnej chwili do mnie :)
http://testujeiopisuje.blogspot.com/
Pozdrawiam,
_Lena_ !