Podczas moich pierwszych zakupów w Drogerii Naturze trafiłam na promocję, a raczej wyprzedaż niektórych kolorów pigmentów KOBO. W ten sposób do mojego koszyka trafił pigment 501 w odcieniu VIOLET BLUSH.
Pigment na troiste zastosowanie. Może być używany na powieki, usta jak i do twarzy jako rozświetlacz. Ja używam go jako cienia do powiek, tylko i wyłącznie.
Jest to sypki produkt, w przeźroczystym zakręcanym, słoiczku typowym dla tego rodzaju produktów.
Kolor biały, ale po nałożeniu na powiekę przemienia się w ślicznie
opalizujący fiolet. Świetnie rozświetla oko, nałożony na bazę trzyma się powieki cały dzień, bez rolowania się. Śmie twierdzić iż z upływem czasu nie blaknie na powiece a wręcz przeciwnie zyskuje na kolorze. Bardzo dobrze nakłada się go pędzelkiem, a jeszcze lepiej wklepuje palcem, wtedy kolor robi się ja taka tafla błyszczący, a zarazem delikatny idealny do codziennego makijażu.
Jest mega wydajny, używam go praktycznie cały grudzień a ubytku nie widać, wystarczy odrobina aby uzyskać naprawdę fajny efekt na oku.
Kolor biały, ale po nałożeniu na powiekę przemienia się w ślicznie
opalizujący fiolet. Świetnie rozświetla oko, nałożony na bazę trzyma się powieki cały dzień, bez rolowania się. Śmie twierdzić iż z upływem czasu nie blaknie na powiece a wręcz przeciwnie zyskuje na kolorze. Bardzo dobrze nakłada się go pędzelkiem, a jeszcze lepiej wklepuje palcem, wtedy kolor robi się ja taka tafla błyszczący, a zarazem delikatny idealny do codziennego makijażu.
Jest mega wydajny, używam go praktycznie cały grudzień a ubytku nie widać, wystarczy odrobina aby uzyskać naprawdę fajny efekt na oku.
Tak jak w tytule jest to mój pierwszy produkt Kobo, ale na pewno nie ostatni. Jestem z niego mega zadowolona i jak tylko będzie ku temu okazja to na pewno zaopatrzę się w inne kolory. Żałuję że przy okazji zakupu tego koloru nie wzięłam żółtego na lato byłby jak znalazł.
Kiedyś już wstawiałam wykonany nim makijaż. Ale dla przypomnienia jak wygląda na powiece wstawiam kolejny :).
.
Mam nadzieję że wam się podoba, bo mnie bardzo zauroczył :).
Pozdrawiam :)).
Kiedyś już wstawiałam wykonany nim makijaż. Ale dla przypomnienia jak wygląda na powiece wstawiam kolejny :).
.
Mam nadzieję że wam się podoba, bo mnie bardzo zauroczył :).
Pozdrawiam :)).
Lubię cienie z KOBO ale pigmentów jeszcze nie miałam :) Pięknie wygląda na powiece!
OdpowiedzUsuńtez mam ten opalizujacy pigment, nie wiem czy dokladnie ten kolor (sa podobne), ale rzerczywiscie jest bardzo ladny :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ;-)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nic nie mam z KOBO :)
nie mialam ;D
OdpowiedzUsuńMam kilka pgmentow z Kobo i smialo moge je polecac:) sa swietne!
OdpowiedzUsuńz Kobo polecam tez podklady matujace,zestaw korektorow,szminki z serii fashion colour,konturowki.
Pudry i cienie wypiekane mnie zawiodly :(
piekny jest ten fiolecik:)
Bardzo mi się podoba! Ostatnio ja kupiłam mój pierwszy produkt z Kobo - fioletowo-granatowy cień. Jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa z KOBO jeszcze nic nie miałam, ale to kwestia czasu :) A makijaż, który prezentujesz wygląda bardzo przyjemnie.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, delikatny kolor :) niestety nie mam jeszcze ani jednego pigmentu Kobo, ale na pewno kiedyś zaopatrze się w kilka tych cieni :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tych pigmentów :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale wygląda bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńJa nawet nie znam tej firmy. Efekt ciekawy.
OdpowiedzUsuńMam taki w odcieniu sea schell- jest piękny! warto kupować na promocjach :)
OdpowiedzUsuńale masz cudne oczko! kocham fioletowy kolor :) obserwuję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń