Postanowiłam o nim napisać notkę, gdyż spotkałam się z wielkimi napisami że to kolejny bubel Avonu i produkt do niczego.
Jest to produkt nowy, ja go zamawiałam jak był dostępny tylko dla konsultantek w ofercie Focus za 9,99. Nie miałam linerów tego typu z innych firm, zawsze jakoś szkoda było mi pieniędzy wydać na coś czym, przynajmniej tak myślałam nie będę umiała się malować. Ale Kama jak zwykle się pomyliła i nie doceniła swoich umiejętności i zdolności.
Ale po kolei.
Liner jest w formie pisaka, oczywiście w kolorze czarnym ( żałuje że nie wzięłam pozostałych kolorków, na lato by się przydały). Ma bardzo fajną szpiczastą końcówkę do malowania kresek, którą możemy wyczarować kreski cienkie i grubsze, takie na jakie mamy ochotę w danym, momencie. Nawet samą końcówką da się fajnie obrysować oko. Kreska jest wyraźna i trwała. Ale też nie problematyczna do zmywania. Wystarczy na kilka sekund przyłożyć do oka wacik nasączony płynem do demakijażu i kreska fajnie i dość szybko się rozpuszcza. Fakt przy tarciu wacikiem rozmazuje się strasznie, ale który liner tego nie robi i kto trze oczy?... Na pewno nie ja.
Kilka zdjęć ( nie zrobiłam zdjęcia na oku ale postaram się dodać na tygodniu. Dziś mam dzień bez makijażu, nigdzie nie wychodzę więc mogę sobie na to pozwolić).
Opakowanie jak każdy kosmetyk tego typu |
Końcówka, moim zdaniem bardzo praktyczna |
Różne kreseczki, cieńsze i grubsze |
A tu zmywanie. Od razu widać że nie jest trudne |
Jedyny minus jaki znalazłam w tym produkcie to to że, z każdym kolejnym użyciem liner jest coraz mniej na sączony i po dwóch tygodniach używania, mam wrażenie, że się po prostu kończy. Jedyny sposób jaki jest aby jego kolor był nadal intensywny to trzymać go w jakimś kubeczku odwróconego do góry nogami. Wtedy cały produkt spływa i końcówka jest nadal mokra.
Bym zapomniała. Żeby produkt był na powiece trwały i się nie rozmazywał, trzeba go nakładać tylko i wyłącznie na powiekę zmatowioną nie ważne czy to cieniem czy samym pudrem. Inaczej produkt nam się wszędzie poodbija lub po prostu spłynie.
W całym produkcie znalazłam tylko i wyłącznie ten jeden minus. Może kupię go ponownie ale nie wiem, ale nie dlatego że nie przypadł mi do gustu, ale dlatego iż lubię testować nowe produkty i nigdy nic nie zamawiam dwa razy, no chyba że inny kolor. Cena w katalogu to chyba 15,99 zł, ale nie jestem pewna.
Tak czy siak, ze względy na trwałość ten produkt jest jednak wart uwagi.
To tyle na dziś. Miał być inny post, ale będzie niebawem o ... a nie będę mówiła czym :)
Pozdrawiam K. :).
miałam taki eyeliner ale się z nim nie lubiłam :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ale jakoś mi robienie nim kresek mi nie wychodziło.
OdpowiedzUsuńu mnie na powiekach to wszystko się odbija be zmatowienia, jeśli o kreski:P
OdpowiedzUsuńJa póki co jestem zadowolona z tego eyelinera ale użyłam go dopiero dwa razy ;)
OdpowiedzUsuń