czwartek, 21 maja 2015

272. MakeUp Revolution Euphoria - paletka do makijażu oczu i konturowania.

W przewie od blogowania, naszło mnie na intensywne śledzenie YT, gdzie pojawił się wielki booom na kosmetyki kolorowe z MakeUp Revolution.
Więc nie była bym sobą gdybym i ja nie wpadła w ten szał. Z pośród szerokiej gamy produktów tej firmy wybrałam paletkę do makijażu oczu i  konturowania twarzy Euphoria Palette. Z dwóch wersji kolorystycznych wybór padł na Bronzed Euphoria.



W paletce znajduje się sześć bardzo dobrze na pigmentowanych cieni idealnych do makijażu dziennego.




Cienie są perłowe, ale moim zdaniem nie nachalne. Świetnie się ze sobą łącza i tworzą jedną całość.

Część do konturowania, to trzy produkty: bronzer, rozświetlacz i róż.


Bronzer to produkt całkowicie matowy, intensywny ale w trakcie rozcierania zanika i tworzy delikatną brązową mgiełkę na policzku.
Róż jest także jak cienie z dodatkiem błysku, ale takiego bardziej złotego bez drobinek. Na policzku tworzy więc taki różowo - złoty rumieniec, co nie każdemu może odpowiadać.
Rozświetlasz, to część z którą mam pierwszy raz doczynienia. Nie miałam do tej pory żadnego, więc nie mam porównania. W opakowaniu ma blado różowy odcień, na twarzy zamienia się w mgiełkę która niesamowicie rozświetl naszą twarz. Nie posiada drobinek brokatu więc i efektu disco też nie ma :)...

Wszystkie trzy produkty ładnie łączą się ze sobą, tworząc dość fajny makijaż twarzy. Rozświetlony i promienny. W sumie sam róż mógł by już wystarczyć na policzku przez jego błyszczący efekt, ale rozświetlacz dopełnia całość.
 Z powodzeniem części do konturowania można używać także na powieki jako cienie, polecam zwłaszcza rozświetlacz :)..
Plus za dobre zamknięcie paletki z którym z początku był nie lada problem. Nie dało jej się otworzyć zwłaszcza długimi paznokciami, oraz za duże lusterko w wielkości całej paletki.

Paletka kosztowała na allegro ok 30 zł z przesyłką.
To mój pierwszy zakup z tej firmy ale nie ostatni. Na pewno w niedługim czasie skuszę się na którąś paletkę ICONIC.

Pozdrawiam K ... :)

sobota, 16 maja 2015

271. Bright Start od Avon.

Witam po dłuuugiej przerwie. 
Nazbierało mi się troszkę nowości, więc postanowiłam przybliżyć wam troszkę moje perełki jakie udało mi się wychaczyć w ostatnim czasie.

Od dawna poszukuje podkładu idealnego. Który będzie nie widoczny na mojej cerze,a do tego doda jej blasku, świeżości przy czym będzie wyglądał idealnie chociaż przez osiem godzin. 
W końcu udało mi się trafić na coś takiego. Jest to nowy podkład z Avonu Bright Start, do tej pory na lato uwielbiałam Calming Effect, jednak ten poszedł w odstawkę, a dlaczego?
Otóż podkład Bright Start jest podkładem mega lekkim i nawilżającym. Posiadam odcień Nude z początku wydawał mi się troszkę za ciemny, ale po rozprowadzeniu na twarzy i wchłonięciu w skórę idealnie dopasowuje się do mojej karnacji.
Najczęściej nakładam go dłońmi, dzięki czemu pod wpływem ciepła bardzo dobrze stapia się ze skórą. Ładnie rozświetla cerę i wyrównuje jej koloryt, dodaje jej zdrowego blasku. Przypudrowany spokojnie wytrzymuje na twarzy osiem godzin. 
Dodatkowe plusy za lekkie plastikowe opakowanie, nie zacinającą się pompkę. 




Pojemność opakowania standardowa jak na podkłady, czyli 30 ml. Ja za swój zapłaciłam 25 zł.
Obecnie mój podkład na lato numer jeden.

Pozdrawiam K ... :)

Powered By Blogger

Polskie blogi kosmetyczne

Polskie blogi kosmetyczne
Polskie Blogi Kosmetyczne

Beautyblogs

Beautyblogs
Zbiór blogów