czwartek, 28 marca 2013

209. Decubal 4 - Face Vital Cream i Face Cream.

Pora na kolejne recenzje. Tym razem dwóch kosmetyków, a w zasadzie dwóch kremów do twarzy.

Face Vital Cream - czyli wypełniający i rewitalizujący krem do twarzy, skóry dojrzałej.





Wygodna i higieniczna pompka.
W zasadzie kremu używała moja mama. Ale nie była bym sobą gdybym jej go nie podkradała. A podkradałam go dość często gdyż spasował mojej skórze. Nakładałam go na twarz najczęściej po peelingu, kiedy to potrzebowałam dodatkowego nawilżenia skóry. 
Zacznę od opakowania, które szczególnie przypadło mi do gustu, gdyż jest bardzo higieniczne z racji tego, iż posiada pompkę, która dozuje odpowiednią ilość kosmetyku i co najważniejsze dno się podnosi więc obędzie się bez rozcinania opakowania przy końcu produktu, gdyż cała zawartość opakowania zostanie elegancko wydobyta z środka. 
Sam krem jest bardzo treściwy, wystarczy jedna pompka aby wysmarować całą twarz, a i na szyję jeszcze wystarczy. Krem dobrze nawilża, bardzo szybko się wchłania. Nie wiem czy nadaje się pod makijaż gdyż używam go tylko i wyłącznie wieczorem. Zawiera substancje tłuszczowe w ilości 21%, ale nie pozostawia tłustej powłoki na skórze.
Z racji tego że jest wydajny posłuży nam ( mnie i mojej mamie jeszcze długo).
Skład
Cena kremu to ok 30 zł/ 50 ml, dostępność Apteka, gdyż to produkt dermatologiczny.

A teraz drugi z kremików jakie miałam okazję przetestować. Ten testuję tylko i wyłącznie ja. I nie ukrywam iż ten przypadł mi do gustu bardziej, niż poprzednik.

 Krem znajduje się w standardowym zakręcanym soczku. Produkt jest bezzapachowy. Jest bardzo lekki, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Również jak poprzednik zawiera substancje tłuszczowe w ilości 18 %. Nadaje się pod podkład  tylko trzeba pamiętać aby nałożyć go na ok 10 minut przed podkładem aby porządnie się wchłoną. Jest dobrym ratunkiem dla bardzo przesuszonych cer. Jako nawilżacz sprawdza się świetnie. Nawilżenie czuć po pierwszym użyciu, później jest już tylko lepiej.

Konsystencja
Kremu w opakowaniu znajduje się 75 ml/ cena ok 25 zł ( czyli nie tak dużo, jak za dermokosmetyk) i jaj poprzednik dostępny jest tylko w Aptekach.








Kolejne recenzje po świętach.

Pozdrawiam :))...

poniedziałek, 18 marca 2013

208. Decubal 3 - Clinic Cream, czyli ...

Odżywczy i nawilżający krem do skóry suchej i atopowej.

Krem zamknięty jest w skromnym opakowaniu w biało czerwonej, mieszczącej 250 ml tubie. Dość miękkich aby wycisnąć je do ostatniej porcji, lub bez problemu rozciąć opakowanie aby wydostać resztki. Zamknięcie solidne, nic przez przypadek nie wydostanie się po za opakowanie.



CLINIC CREAM -  polecany jest do skóry suchej i atopowej z podrażnieniem skóry, łuszczycą lub wysypką. Nie ukrywam wysypek nie posiadam, ale skórę podrażnioną i owszem. Podrażnienie u mnie występuje w raz z odrastaniem włosków po goleniu, często towarzyszy mi tak zwane zapalenie mieszków włosowych, gdzie krostki ropne pękają i robią się zaczerwienienia i swędzą. Właśnie ten krem świetnie sobie z takim czymś radzi. Łagodzi stany zapalne i czerwone krostki, plamki znikają. Przy czym bardzo silnie nawilża. Ma gęstą konsystencję, która łatwo wsmarowuje się w skórę i równie łatwo i szybko się wchłania. Nie pozostawiając lepkiej skóry. Krem jest całkowicie bezzapachowy co nie bardzo mi się podoba bo lubię wszelkiego rodzaju pachnidła, ale używam go tylko i wyłącznie to nóg więc nie mam wygórowanych oczekiwań do zapachu, może nawet lepiej że nie pachnie stad jego świetne właściwości gojące. Zawiera glicerynę i lanolinę. Nawilża solidnie i na długo, a stosowany regularnie czyni cuda, wystarczy odrobina aby dokładnie nawilżyć skórę nóg czy innej partii ciała. jest wydajny, przy stosowaniu dwa razy dziennie ( tylko na nogi) przez miesiąc została mi połowa tuby.

Jak dla mnie kosmetyk ten ma same plusy. Nawet cena nie jest zbyt wygórowana, gdyż za 250 ml opakowanie zapłacimy coś w granicach 22 zł. Niestety nie mam pojęcia jak z dostępnością.

Pozdrawiam :))...

Niebawem kolejne recenzje.

poniedziałek, 11 marca 2013

207. Dwie lakierowe nowości na wiosnę.

I gdzie ta wiosna ?? Póki co sypie śnieg. A ja powoli zaopatruję się w lakiery do wiosennej kolekcji, którą planuję sobie stworzyć.
Póki co w mojej kolekcji zagościły dwa kolorki.

Pierwszy to lakier z Virtuala z serii Fashion Mania, w bardzo ładnym zielonym kolorku nr chyba 54, ale nie jestem pewna.

 

Lakier z Virtuala nie wiem czy wszystkie, ale mój jest bardzo gesty. Niestety po nałożeniu pierwszej warstwy na paznokciach są straszne smugi i prześwity. Druga warstwa załatwia wszystko. Pędzelek jest dość szeroki i dwa ruchy wystarczą na pokrycie całej płytki lakierem. Schnie jak na swoją konsystencję bardzo szybko. Nie odpryskuje w zeszłym tygodniu nosiłam go cztery dni bez jakiegokolwiek uszczerbku.
Tak wygląda na pazurkach.


Drugi to lakier z Color Trend z Avonu w odcieniu Very Violet.

Lakier z Avonu, jest bardzo rzadki. Ale bardzo dobrze się nim pracuje. Aby pokryć paznokcie trzeba trzy warstwy, ale jedna też ma swój urok, leciutko opalizuje na fioletowo. Lakier tak jak poprzednik szybko schnie i nie odpryskuje. To co najbardziej podoba mi się w lakierach z Avonu to to że każda sztuka posiada kuleczki które ten lakier rozbijają.

 


Kolejne lakiery już do mnie wędrują. Aż trzy kolorki, już się nie mogę ich doczekać. Jak tylko dotrą na pewno je przedstawię.


czwartek, 7 marca 2013

206. Decubal 2 - Olejek pod prysznic

Kolejna recenzja pod znakiem Decubal. Tym razem przedstawiam wam Olejek pod prysznic. 
Kiedy przeczytałam olejek myślałam że będzie to coś tłustego, jak oliwka jednak pomyliłam się i bardzo dobrze. Z jednej wersji możemy mieć dwa warianty. Bezzapachową i grapefruitową. Ja ponieważ jestem maniaczką wszelkiego rodzaju zapachów, dodałam do butelki saszetkę zapachową.  I jak każda gapa rozlałam troszkę na pralkę, ale był w tym bardzo duży plus. Zapach przez kilka dni unosił się w całej łazience :).

Olejek znajduje się w butelce o pojemności 200 ml z bardzo fajnym chowanym dozownikiem. Sam olejek zmieszany z saszetką zapachową pachnie obłędnie i równie długo na ciele jak na pralce :). Co do właściwości, to produkt świetnie nawilża i równie świetnie myje. Bardzo dobrze się pieni nawet bez użycia gąbki czy myjki. Użyty po peelingu ciała sprawia, że dodatkowe nawilżenie skóry balsamem nawet suchej w tym dniu jest zbyteczne. Jedno do czego mogę się przyczepić to, to że mógłby być troszkę bardziej wydajny. Po trzech tygodniach używania nie zostało mi go już kompletnie nic. Ale to tylko taki mały szczegół, który ginie wśród tych wszystkich plusów. Nie powoduje żadnych uczuleń czy podrażnień skóry.


Z czystym sumieniem polecam wyżej wymieniony olejek, jak i resztę kosmetyków tej firmy o których wkrótce :))
Cena około 27 zł za 200 ml ( troszkę przy dużo).

Pozdrawiam :))


sobota, 2 marca 2013

205. Decubal 1 - Nawilżająca pianka do mycia twarzy.

Dziś pierwsza recenzja z dziesięciu jakie się pojawią kosmetyków Decubal. Zacznę od kosmetyku jednego z kilku, które najbardziej przypadły mi do gustu. Nie ukrywam że wszystkie są godne polecenia i uwagi ze względu na swoje właściwości pielęgnacyjne, jak i wydajność, ale te w szczególności pozytywnie zapadły mi w pamięć i sięgnę po nie jeszcze nie raz.

 Zacznę od tego iż marka Decubal to marka dermatologiczna przeznaczona do pielęgnacji skóry suchej, wrażliwej i atopowej. A że ja mam skórę suchą, aż żal było nie skorzystać z propozycji współpracy z firmą.

Pierwszy kosmetyk jaki przypadł mi szczególnie do gustu, a w zasadzie mojej skórze, to Nawilżająca pianka do mycia twarzy. 

Pianka jest rzeczywiście nawilżająca i uczucie to czuć już po pierwszym użyciu. Dokładnie zmywa zanieczyszczenia z twarzy. Radzi sobie nawet z makijażem. Nie pozostawia uczucia ściągnięcia skóry. Pozostawia twarz czystą. Łagodzi podrażnienia i sprawia że wypryski pojawiające się na twarzy znacznie szybciej się goją. Nawilżenie czuć jeszcze długo po zastosowaniu kosmetyku.

Spodobała mi się konsystencja pianki. Po wyciśnięciu na dłoń jest taka porowata z mnóstwem pęcherzyków powietrza. Jest wydajna przez okres czterech tygodniu używania, dwie pompki na jedno mycie, zużyłam jej dosłownie połowę.

Do gustu przypadła mi też wygodna pompka, która wydobywa z opakowania produkt, nie zacina się.

Pianki w opakowaniu jest 200 ml i spokojnie wystarczy mi jeszcze na dobry miesiąc użytkowania.

Kolejna recenzja produktu Decubal niebawem. W kolejce już czeka Olejek pod prysznic.

Pozdrawiam :))
Powered By Blogger

Polskie blogi kosmetyczne

Polskie blogi kosmetyczne
Polskie Blogi Kosmetyczne

Beautyblogs

Beautyblogs
Zbiór blogów