Uwielbiam takie makijaże na co dzień. Zresztą od święta też, gdyż pasują do wszystkiego i na każdą okazję.
Pozdrawiam :)...
Bez bazy |
Z bazą INGRID |
Szampon jak widać na załączonym obrazku ma perłowo fioletowy kolor,
zresztą jak większość szamponów przeznaczonych do włosów blond i
siwych. Aby uzyskać platynowy odcień i eliminować żółte odcienie na
włosach które w przypadku koloru blond zdarzają się dość często.
Należy szampon spienić na włosach i trzymać około dwóch minut.
Po tym
czasie go spłukać tak jak to robimy z innymi szamponami. Niestety.
Chociaż przez ostatni miesiąc myłam nim włosy praktycznie co drugi
dzień i stosowałam się do zaleceń producenta, nie zauważyłam
większych zmian w kolorze moich włosów. Miałam wręcz odczycie że moje
włosy po umyciu nie są czyste a lekko ukurzone. Zwłaszcza przy skórze.
Jak tak ma wyglądać platynowy odcień to ja podziękuje temu produktowi.
Ponad to słabo się pieni przez co jest nie wydajny, gdyż w przypadku
dłuższych włosów trzeba użyć go 2 razy.
Strasznie nie lubię pisać negatywnych recenzji. Zresztą chyba same
zauważyłyście, że na moim blogu jest ich nie wiele. Ale ten produkt
zawiódł mnie na całej linii. Nie dość, że nie spełnia swojego zadania
to na dodatek strasznie przesusza włosy, zwłaszcza końce które po kilku
razach z tym panem są sianowate i szorstkie w dotyku.
Jeśli miałyście ten szampon i macie inne co do niego uczucia zostawcie
info w komentarzach.
Ja takiego specyfiku na pewno nie kupię. Wolę tradycyjne szampony i od
czasu do czasu srebrną płukankę do włosów.
Trzymajcie się cieplutko . . .
Pozdrawiam :)).