czwartek, 31 stycznia 2013

193. Makijaż PINK SANDS.

Tak jak pisałam makijaż cieniami Pink Sands wykonany. Jest delikatny, ale dający świeżości i takiego naturalnego uroku.


Uwielbiam takie makijaże na co dzień. Zresztą od święta też, gdyż pasują do wszystkiego i na każdą okazję.


Pozdrawiam :)...



środa, 30 stycznia 2013

192. Pink Sands od Avon

Jak już zapewne zauważyłyście, ostatnimi czasy preferuje bardzo delikatny makijaż oczu. Przeważnie opiera się on na brązach i beżach. 
Dlatego też przy ostatnim zamówieniu z Avonu do koszyka dołożyłam paletkę czterech cieni True Color w odcieniu Pink Sands.
Paletkę mam około dwóch tygodni i powiem wam że obecnie mój codzienny makijaż oczu opiera się tylko i wyłącznie na niej.


Teraz o samych cieniach.
Jak wspomniałam na początku, albo i nie w paletce mamy cztery cienie idealnie ze sobą współgrające i idealnie pasujące na dzień. 
Dwa górne cienie bardzo ładnie rozświetlają oczy a tym samym spojrzenie, a dwoma ciemniejszymi odcieniami świetnie możemy sobie oczko wykonturować. Cienie mają tak jakby różną formułę. Jasne są bardziej kremowe, a ciemne pudrowe i mniej intensywne. Ale mnie to w makijażu nie przeszkadza. Gdyż zarówno na dzień jak i na wieczór nie maluję się intensywnie.


Same cienie nie osypują się, bardzo dobrze rozcierają. Na bazie wytrzymują cały dzień. Nie rolują się, leciutko bledną.

Bez bazy
Z bazą INGRID
 Cienie mają  6 g, zapakowane są w czarne opakowanie z wygodnym lusterkiem, dodatkowo mają aplikator z jednej strony szerszy do nanoszenia cieni na całą powiekę z drugiej węższy do zaznaczenia linii rzęs.
To co mnie jeszcze urzekło w kosmetykach kolorowych Avonu to to iż nie ważne czy to tańsza wersja czy droższa przychodzą pakowane w kartoniki, dzięki czemu wygląda to niezwykle elegancko. Za cienie zapłaciłam 17,99 zł, ale przeważnie można je dostać za 23,99 zł.

Długo wahałam się co do kupna tych cieni, ale teraz już wiem że jest to moja pierwsza lecz nie ostatnia paletka z tej serii.

Może polecacie jakieś paletki z tej serii, które warto wypróbować. Nie koniecznie w odcieniach brązu i pochodnych.

Pozdrawiam :)) . . .

P.S.
Makijaż wkrótce :))). ...

niedziela, 27 stycznia 2013

191. Nowa współpraca - DECUBAL

Odkąd na mojej twarzy zaczęły pojawiać się niespodzianki i to bardzo, bardzo często. Dosłownie jedna się skończy pojawia się następna. Stwierdziłam że walka z nimi to taka trochę Syzyfowa praca. 
Postanowiłam odłożyć troszkę pieniążków i zainwestować w jakieś dermatologiczne kosmetyki .
Ucieszyłam się bardzo kiedy odezwano się do mnie z propozycją przetestowania kosmetyków dermatologicznych dla skóry suchej i atopowej,  z problemami. Stwierdziłam czemu nie i tak miałam zamiar zmienić swoją pielęgnację twarzy i zaopatrzyć się w apteczne kosmetyki a tu taka propozycja i na dodatek dostosowana do potrzeb mojej skóry. Zgodziłam się bez wahania. 

A oto co dostałam w ramach testów :



1.        ANTI-ITCH GEL 100ml
2.       BODY CREAM 250ml
3.       EYE CREAM 15ml
4.       FACE CREAM 75ml
5.       FACE VITAL CREAM 50ml
6.       FACE WASH 150ml
7.       HAND CREAM 100ml
8.       INTENSIVE CREAM 100ml
9.       LIPS&DRY SPOTS BALM 30ml
10.    ORIGINAL CLINIC CREAM 250ml
11.    SHOWER & BATH OIL 200ml

Pierwsze Recenzje pojawią się najwcześniej w połowie marca. Chce dać kosmetykom czas na prawidłowe działanie i rzetelnie je ocenić. 

Pozdrawiam :))...

piątek, 18 stycznia 2013

190. Szampon do włosów blond i siwych Venita


Dziś taki post na szybko. Dawno planowany. Ale w czasie panowania grypy, po prostu nie mam siły na nic. Nawet na napisanie kilku słów o czym kolwiek. Może po niedzieli będzie lepiej.
Nie ukrywam że po tym szamponie spodziewałam się więcej, wybierając go z oferty Venity.
Szampon jak widać na załączonym obrazku ma perłowo fioletowy kolor,
zresztą jak większość szamponów przeznaczonych do włosów blond i
siwych. Aby uzyskać platynowy odcień i eliminować żółte odcienie na
włosach które w przypadku koloru blond zdarzają się dość często.
Należy szampon spienić na włosach i trzymać około dwóch minut. 
Po tym
czasie go spłukać tak jak to robimy z innymi szamponami. Niestety.
Chociaż przez ostatni miesiąc myłam nim włosy praktycznie co drugi
dzień i stosowałam się do zaleceń producenta, nie zauważyłam
większych zmian w kolorze moich włosów. Miałam wręcz odczycie że moje
włosy po umyciu nie są czyste a lekko ukurzone. Zwłaszcza przy skórze.
Jak tak ma wyglądać platynowy odcień to ja podziękuje temu produktowi.
Ponad to słabo się pieni przez co jest nie wydajny, gdyż w przypadku
dłuższych włosów trzeba użyć go 2 razy.
Strasznie nie lubię pisać negatywnych recenzji. Zresztą chyba same
zauważyłyście, że na moim blogu jest ich nie wiele. Ale ten produkt
zawiódł mnie na całej linii. Nie dość, że nie spełnia swojego zadania
to na dodatek strasznie przesusza włosy, zwłaszcza końce które po kilku
razach z tym panem są sianowate i szorstkie w dotyku. 
Jeśli miałyście ten szampon i macie inne co do niego uczucia zostawcie
info w komentarzach.
Ja takiego specyfiku na pewno nie kupię. Wolę tradycyjne szampony i od
czasu do czasu srebrną płukankę do włosów.

Trzymajcie się cieplutko . . . 
Pozdrawiam :)).


wtorek, 8 stycznia 2013

189. Nie kosmetyczne zakupy wyprzedażowe.

Nie jest tajemnicą iż  w Starachowicach pod koniec listopada otworzono Galerię Kamienną. Co prawda u nas w mieście były już sklepy typu CCC, Hause czy Cropp, ale dopiera teraz widać dokładnie te wszystkie promocje i wyprzedaże.
Poszalałam troszkę z biżuterią. Kupiłam zestaw 4 pierścionków, najmniejszy rozmiar S i w Orsay'u zestaw 3 par kolczyków kolorystycznie powiedzmy że będą idealnie pasować do pierścionków. Do tego przybyła mi kolejna karta klubowa właśnie z Orsay'a :), mój portfel powoli nie ogarnia tych plastików :).






Cena 10,00 zł, obniżone z 27,90 zł więc opłacało się.


Cena również 10,00 zł przecenione z 27,90 zł.

Z ubrań nie wybrałam nic. Troszkę się wkurzyłam na to, iż w Hausie największy rozmiar ubrań mają L które swoją drogą wygląda jak M, w Croppie podobnie z tym że XL jest dostępne ale w większości modeli bluzek było wyprzedane :(. 
Może w najbliższym czasie skuszę się na jakieś bluzeczki w Reserved, bo tam mają rozmiarówkę w miarę ok. L to L i nawet bez przymiarki wiem, że wbiję się bez problemu w ten rozmiar, bez żadnych XXX :))). 
( Bo aż taka obszerna to nie jestem :)). 

To tyle z szaleństw moje półki pękają w szwach. Trzeba zużywać to co się ma i na razie zachować zdrowy rozsądek i wybierać się na przemyślane zakupy. Nawet podczas po sezonowych wyprzedaży :)).

Pozdrawiam :)).


sobota, 5 stycznia 2013

188. Mydełka Dexplus Lawenda i Konwalia.

Od czasu kiedy w moje ręce wpadł pierwszy żel pod prysznic, swoja drogą nawet nie pamiętam kiedy to było :), w ogóle nie używałam mydełek w kostce. Do czasu kiedy to trafiłam na stronę Dexplus. 

Zobaczyłam w ich ofercie mydełka, bez chwili zastanowienia wysłałam prośbę z możliwością współpracy. Dostałam pozytywną odpowiedz i tak stałam się właścicielką mydełek o zapachy konwalii i lawendy.

Mydełka dostałam w cudnych, kolorowych kartonikach. Dodatkowo każde mydełko jest owinięte w papier.



Po odwinięciu naszym oczom ukazują się śliczne tłoczenia na mydełkach, niestety gapa nie zrobiłam zdjęcia przed używaniem produktów zanim to zwory się wymydliły, więc posłużę się fotkami ze strony Dexplus.
    
Lawenda                                                                          Konwalia

Mydełka bardzo ładnie i bardzo intensywnie pachną. Zapach jest jak najprawdziwszy nie ma w nim nic ze sztuczności. Są wytwarzane ręcznie, na bazie organicznego oleju palmowego i oleju kokosowego.
Świetnie się pienią, w trakcie kąpieli zapach mydełek unosi się w całej łazience. Niestety po osuszeniu ciała zapachu praktycznie nie czuć. Z właściwościami nawilżającymi też jest różnie zależy od oczekiwań. Ja od środków myjących nie oczekuje zbytniego nawilżenia, od tego są balsamy, a mydełka jako środek do oczyszczania skóry sprawdzają się świetnie, ale skórę lekko wysuszają dlatego też użycie balsamu jest konieczne. Genialnie nadają się do mycia rąk i nie ukrywam że w tym wypadku służą mi częściej niż do ciała.
Ceny wahają się od 16,90 zł za sztukę do 39,90 zł za zestaw. A gramatura mydełek od 50 do 150 g. 

Jest jeszcze jedna zaleta mydełek. Świetnie nadają się na prezent. Ja osobiście bym takim prezentem nie pogardziła. Zresztą same po paczcie na to jak są pakowane

  

Lawenda i konwalia wprost mnie zauroczyły i zdobią moją łazienkę.
W sklepie Dexplus dostępne są jeszcze zapachy:
- cytryna, pomarańcza


- róża


Po za mydełkami sklep oferuje wiele innych produktów m.in. perfumy damskie i męskie.


Jeśli jesteście zainteresowane produktami zapraszam na stronę dexplus.pl jak i do sklepu sklep.dexplus.pl.

Pozdrawiam :)). 

piątek, 4 stycznia 2013

187. Ulubione perfumy 2012 roku.

Kolejne ostatnie już podsumowanie roku 2012. Tym razem pod znakiem perfum. Jest to post już całkowicie stricte Avonowy bo tylko z tej firmy posiadam zapachy.


Nigdy nie dzielę zapachów na zimowe, letnie, wieczorowe czy dzienne. Psikam się tym na co w danej chwili mam ochotę. W gust zapachowy jest trudno trafić, więc nie sugerujcie się moimi ulubionymi zapachami bo co podoba się mnie nie musi Tobie.

Tak więc z mojej skromnej kolekcji pachnideł najczęściej w roku 2012 używałam:
Little white dress, Pur Blanca Blush, Incandessence, 

,

Simply Because, Rare Sapphires, 

.

Z Oriflame

Enigma  wersja 30 ml.


To tyle w kolekcji posiadam jeszcze m.in. Miami Party, Sammer White, For Away Exotic i inne.

Tak przedstawia się ranking moich ulubieńców w całym poprzednim roku. W tym roku zamierzam troszkę zbić z tonu. W pierwszej połowie na pewno zakupów będzie mniej, ale to nie znaczy że nie będzie wcale :).

Pozdrawiam :)).


czwartek, 3 stycznia 2013

186. Mój pierwszy produkt KOBO

Podczas moich pierwszych zakupów w Drogerii Naturze trafiłam na promocję, a raczej wyprzedaż niektórych kolorów pigmentów KOBO. W ten sposób do mojego koszyka trafił pigment 501 w odcieniu VIOLET BLUSH.

Pigment na troiste zastosowanie. Może być używany na powieki, usta jak i do twarzy jako rozświetlacz. Ja używam go jako cienia do powiek, tylko i wyłącznie.
Jest to sypki produkt, w przeźroczystym zakręcanym, słoiczku typowym dla tego rodzaju produktów.
Kolor biały, ale po nałożeniu na powiekę przemienia się w ślicznie
opalizujący fiolet. Świetnie rozświetla oko, nałożony na bazę trzyma się powieki cały dzień, bez rolowania się. Śmie twierdzić iż z upływem czasu nie blaknie na powiece a wręcz przeciwnie zyskuje na kolorze. Bardzo dobrze nakłada się go pędzelkiem, a jeszcze lepiej wklepuje palcem, wtedy kolor robi się ja taka tafla błyszczący, a zarazem delikatny idealny do codziennego makijażu.
Jest mega wydajny, używam go praktycznie cały grudzień a ubytku nie widać, wystarczy odrobina aby uzyskać naprawdę fajny efekt na oku. 
Tak jak w tytule jest to mój pierwszy produkt Kobo, ale na pewno nie ostatni. Jestem z niego mega zadowolona i jak tylko będzie ku temu okazja to na pewno zaopatrzę się w inne kolory. Żałuję że przy okazji zakupu tego koloru nie wzięłam żółtego na lato byłby jak znalazł.

Kiedyś już wstawiałam wykonany nim makijaż. Ale dla przypomnienia jak wygląda na powiece wstawiam kolejny :).

 .

Mam nadzieję że wam się podoba, bo mnie bardzo zauroczył :).

Pozdrawiam :)).

środa, 2 stycznia 2013

185. Ulubieńcy 2012 roku - pielęgnacja


Tak jak obiecałam, tak robię. Kolejna część ulubieńców 2012 roku. Po kolorówkowym podsumowaniu pora na pielęgnację.





Tak więc bez zbędnego paplania zaczynam.

Do pielęgnacji twarzy najczęściej używałam:
W pierwszej połowie roku kremów z Avonu z serii Anew Aqua Youth na dzień i kremu na noc Anew Rejuvenate z kompleksem polipeptydowym.


Anew Aqua.jpg    i   .

Ratunkiem w nagłych wypadkach. Tj. przesuszenia skóry i podrażnienia ratował krem z Ziai z olejkiem arganowym.

W raz z nadejściem okresu jesienno zimowego do codziennej pielęgnacji używam, kremów z serii Solution Winter. Zarówno kremu na dzień, na noc jak i pianki do mycia twarzy.


Uzupełnieniem codziennej pielęgnacji są maseczki :
Maseczka Avon Turkish Thermal Baths  i sporadycznie na niespodziewanych gości na twarzy maseczka Acne - Nowaclear. 

AVON maseczka z glinką Planet Spa NOWA   i .

Po za tym peeling do twarzy z Quenn Helene i Naturals z granatem od Avon.


   i    .


Ulubieńcy do pielęgnacji włosów. Ostatnio namiętnie zużywam szampon Head & shoulders zwiększający objętość włosów oraz Pantene Pro V Aqua Light. 

  i   .

Wśród odżywek dominuje Pantene Pro V

Lekka Odżywka Pantene Aqua Light, 2 minutowa Lekka Maska Odżywiająca Pantene  Aqua Light, 

Lekka Odżywka w spray’u Błyskawicznie Odżywiająca Pantene Aqua Light.



Gallery image  , Gallery image ,  Gallery image .

Żele pod prysznic to to co lubię najbardziej wśród pielęgnacji ciała. Mam ich całe mnóstwo. Po niżej te po które sięgam najczęściej.
Oriflame Discover China i Taj Mahal oraz mój słynny koncentrat malina z miętą z linii Naturals.

 i   oraz  .

Rządzą również płyny do kąpieli Sparkle in Paris z Oriflame oraz Planet Spa aksamitny eliksir do kąpieli szampan i Tajski kwiat lotosu.

 oraz  Aksamitny eliksir do kąpieli Avon Planet SPA.

Pośród peelingów do ciała prym wiedzie Joanna seria Apteczka Babuni wygładzający peeling o zapachu bzu.


Z pośród mazideł do ciała trudno było mi wybrać te ulubione. W końcu zdecydowałam się na kilka mazideł.
Rano najczęściej używam trzech balsamów na zmianę. 
Są nimi zazwyczaj balsamy perfumowane Sparkle in Paris, różowy Coctails & the City oraz mus do ciała Planet Spa Avon.

 oraz .

Do tych bardziej pielęgnujących należy Dove Intensive. Masło do ciała.

.


To chyba tyle z tych w większości używanych produktów. Staram się wszystko po kolei zużywać, niestety jakoś mozolnie mi to idzie.
Za każdym razem kiedy odwiedzam Naturę hamuję się przed kolejnymi kosmetykami ale jakoś ciężko mi to przychodzi.

Jutro zapachy.

Pozdrawiam :)).

Powered By Blogger

Polskie blogi kosmetyczne

Polskie blogi kosmetyczne
Polskie Blogi Kosmetyczne

Beautyblogs

Beautyblogs
Zbiór blogów